Dzisiejszą bohaterką jest Diana – artystyczna dusza, blogerka (koniecznie sprawdźcie jej bloga, link: tutaj), twórczyni długonogich królików i króliczyc, a także właścicielka pracowni, w której mieszkają złote łabędzie. Żeby było jeszcze magiczniej, to dodam, że pracownia Diany mieści się na strychu. Jest to duże pomieszczenie, z ogromną ilością materiałów, a wszystko ma swoje miejsce i jest dobrze widczone. Dzięki czemu łatwo można po to sięgnąć. Podczas naszego spotkania okazało się, że Diana posiada również materiał we flamingi! W trakcie sesji poszedł w ruch i tak oto stałam się szczęśliwą posiadaczką flamingowej poduchy! Za co Dianie szalenie dziękuję! 🙂
[dropcap]P[/dropcap]racownia jest podzielona na dwie strefy: główną, w której Diana szyje i biurową w której stoi biurko. Jeszcze dodam, że na tym biurku również powstaje niesamowite cudo, jakim jest bullet journal Diany. Wkrótce go zobaczycie na zenjowym blogu! 🙂
Przejdźmy teraz do strefy, w której Diana szyje. Składa się z wielu regałów oraz kilku złączonych stołów.
Pod ścianą znajduje się strefa biurowa, której centralnym elementem jest biurko. Również i tutaj panuje kolorowa atmosfera, z przewagą różowych akcentów.
Oddaję teraz głos Dianie, która opowie w serii 3po3 o blogach, pracy i książkach.
Ulubieni blogerzy:
1. Jednym z moich ulubionych blogów jest Nana Company. Podziwiam ją za wspaniałe pomysły i perfekcyjne wykonanie. Widać, że ma ona wiele pasji w sobie i ogromne umiejętności.
2. Kolejny blog to Ripaus Tunnelmaa, który lubię za cudowne zdjęcia, pełne rodzinnego ciepła i niesamowite uszytki, dekoracje, bardzo spójne i dające wspaniałe efekty.
3. Uwielbiam blog Tatiany Beautiful things. Niestety zaprzestała go prowadzić, ale można ją znaleźć na Instagramie. Kocham jej zabawki, cudowne detale. Jest dla mnie ogromną inspiracją.
„Must havy” podczas pracy:
1. Ostre nożyczki to podstawa i wie to każdy szyjący, bez nich nie ma pracy.
2. Serce! 🙂 To „coś”, co każdy rękodzielnik wkłada w swoje prace. Mam czasem matczyne uczucia do moich uszytych zabawek i np. jak ktoś kupi lalkę, to doszywam jej ciepłą pelerynkę, by nie zmarzła w podróży! 🙂
3. Gorąca, aromatyczna kawa pobudzająca zmysły! 🙂
Ulubione książki:
2. Uwielbiam „Małego Księcia” za niesamowita mądrość. Czytałam wiele razy, za każdym razem odkrywając coś nowego.
[dropcap]C[/dropcap]ała pracownia jest przytulna i widać, że gości tu artystyczna dusza. Z chęcią popracowałabym w niej przez kilka dni i zainspirowała się króliczycami, lalkami, flamingami, poduszkami-chmurkami, itd.
Aby nie przegapić żadnego zenjowego wpisu, zachęcam do zapisania się na newsletter. Od czasu do czasu wysyłam małe bonusy. Po wypełnieniu poniższych pól, nie zapomnij proszę sprawdzić skrzynki odbiorczej.